Powszechny dostęp do rozmaitych treści sprawia, że trudno przebić się z własną twórczością. Dotyczy to również branży muzycznej, w której rywalizacja o słuchaczy panuje olbrzymia. Nie każdy artysta ma jednak wiedzę, dotyczącą sposobów dotarcia do odbiorcy i umiejętności skutecznej autoreklamy, dlatego czasem warto sferę marketingową powierzyć wyspecjalizowanym w tej materii podmiotom.
Czy warto zlecić promowanie treści?
Promowanie muzyki w sieci opiera się na działaniach zwiększających widoczność dostarczanych treści. Efektywność tych działań zależy od umiejętności przebicia się, poświęconych nakładów sił oraz czasu na reklamę w Internecie, a także od znajomości sposobów, pozwalających zwiększyć zasięgi. Bez doświadczenia trudno o satysfakcjonujące wyniki, lecz istnieją specjaliści w obszarze ekspozycji treści, którzy promocję wezmą na swoje barki.
Dystrybutorzy muzyki doskonale znają specyfikę popularnych serwisów. Nieobce im są kanały dojścia do playlist na będących celem twórców platformach, ale również posiadają rozeznanie w zakresie zasad w danym serwisie streamingowym obowiązujących. Z pomocą z zewnątrz zarabianie na Spotify jest możliwe.
Promocja w serwisach streamingowych
Dużym powodzeniem zarówno wśród słuchaczy, jak i u artystów cieszą się takie serwisy streamingowe jak Spotify czy Tidal, ale w gronie chętnie wybieranych platform służących odtwarzaniu muzyki mieszczą się także YouTube Music, Apple Music i Deezer.
Istotnym narzędziem generującym zainteresowanie muzyką są linki odsyłające do wspomnianych serwisów. Muzyk wykorzystuje swoje kanały w social mediach, by wypromować utwór i zachęcić obserwujących, aby za pośrednictwem linku przeszli do serwisu.
Z punktu widzenia twórcy niezwykle ważne jest, by trafić na playlistę edytorską. To czynnik sprzyjający odniesieniu sukcesu i zdobyciu realnego zainteresowania. Nie można jednak tym się zachłysnąć i spocząć na laurach, ponieważ twórca w ramach wdzięczności powinien polecać aplikację, bo w przeciwnym razie osoby odpowiadające za kształt playlist mogą uznać tę współpracę za bezowocną dla nich i nie brać w przyszłości utworów twórcy pod uwagę.
Więcej znaczy… więcej – obecność w wielu serwisach oznacza większy przychód
Oczywiście trzeba być świadomym, że zarabianie na Spotify będzie się różnić od tego w obrębie reszty platform. Tzw. monetyzacja contentu inna jest bowiem w zależności od serwisu i determinowana jest przez szereg zmiennych, dlatego ciężko przewidzieć, jak kształtować się będzie przychód. Pewne jest jednak, że dzielenie się treściami w ramach kilku platform procentować będzie bardziej obfitymi wpływami.